Pov Aleks
Dochodziła 19 byłem ubrany w elegancki czarny garnitur i czarny krawat. Stałem przed lustrem dobre 30 minut by ułożyć grzywką wiem trochę głupio ale chciałem na niej zrobić dobre wrażenie.
-Stary spokojne - powiedział Leon wchodzonc do mojego pokoju.
-Oddał się - powiedziałem poprawione krawat. - i jak - powiedziałem
-Wyglądasz jakbyś szedl do ślubu - powiedział. Zucjonc się na moje uszko.
- To dobrze.....
-Nie wiem jeszcze nie jadłem kolacja z swoją nazyczoną. - zaśmiała się
-A no tak, będziesz na kolaci - spytałem się
- Nie lecę do Warszawy - powiedział- i jakoś się tam nie widzę - powiedział - król królowa książę i przyszła księżna i ja kumpel księcia - powiedział
-Rodzice cię traktują jak syna - powiedziałem do niego bo to prawda.
- Nie chyba nie... No więź mi jeszcze nie znaleźli nazyczonej - zaśmiał się Leon i życie we mnie poduszka.
- Mi to pasuje. Jakbyś ja widział jest piękna - powiedziałem.
Pov Bella.
O 15 przyszła królowa i każda mi wziąć prysznic pomimo tego że brałam przed jedzeniem obiadu.
Dała mi zestaw białej koronkowe bielizny i każda to włożyć po kompania. Tak zrobiłam.
Wyszłam z łazienki w szlafroki.
-Kochanie using zrobię Ci koka - powiedziała Wskazując na krzesło od tolatetki.
Po godzinie zrobiła mi koka byl ładny nie tak elegancki jak królowej, bo mam 17 lat był piękny
-Mam Pani zręcznie ręce - powiedziałam - jest piękny - powiedziałam
-Dziękuję - powiedziała uśmiechając się do mnie. .
Zrobiła mi jeszcze letni makijaż i każda ubrać to...
- kochanie to twój rozmiar - powiedziała ja poszłam do łazienki i ja ubrałam.naprawde była piękna
-Pienkna - powiedziała - ale ramion czka od stanika wystają - powiedziała - scion gnij stanik - powiedziała a ja nawet nie chciałam się zn na kucic
Tak zrobiłam nie miała nie wiadomo jakich piersią były one jak dla. Mnie w sam raz nie zawale nie za duże.
-Owiele lepiej - powiedziała - załóż - wskazała na białe szpilki. Założyłam je.
-Wyglądasz olśniewająco - powiedziała Królowa.
-Dziękuję - powiedziałam
-Już nie mogę się do czekać gdy cię zobaczę w sukni ślubnej - powiedziała z ekcytacja w głosie.
Ona miała nie równo pod sufitem . Na moje oka synowi i teściowa powinny się nienawidzić ale wolę takie stosunki niż źle. Uśmiechnęłam się jedynie.
-A z brzuszkiem jak będzie Ci do twarzy, chciałam być już babcia - powiedziała
-Jestem Pani jeszcze młoda - powiedziałam
By zmienić jej tok myślenia.
-Kochanie nie mów do mnie Pani mów do mnie po imieniu - powiedziała
-Jakoś mi chyba nie wypada, jest Pani królowa a ja nikim - powiedziałam
-Kochanie jesteś przyszła królowa jesteś moją synowi przyszła. - podeszła do mnie i mię przytulił. - chociaż musisz pisząc mojego męża i syna - powiedziała.
Pov nikt.
Obie kobiety zeszły na dół do jadalni gdzie Antoni i Aleks czekali na nie.
Aleks gdy usłyszała Stuart Opel asów spill się nie miłosierdzie.
-Spokane - powiedział ojciec. Spokojnie czytając gazetę - napewno jest wspaniała jakby nie była twoja matka by jej nie wybrała.
-Az tak na niej polecasz? - powiedział
-Mam do niej bez graniczne zaufanie i uwierz mi ani razu się na niej nie zawiodłem - powiedział
Drziw się otworzył a panowie wstała od stolika do kawy.
ALEKS NIE MOG odwrócić oczu od przepięknej kobiety. Która wyglądała olśniewająco.
-Izabella pozwól że ci przedstawię mojego męża Antoniego. Antoni to Izabela - powiedziała Matką Aleksa.
-Miło mi Pana poznać - powiedziała Izabela delikatnym głosem. Na ten głos Aleksandrowicz kolana mienkly.
- Wzajemnie Izabelao - odezwał się i skłonił się by ucalowac jej dłoń.
-Izabella poznaj mojego syna Aleksandra. Aleksandze poznaj Izabelle. - mężczyzna podobnie jak jego ojciec chwycił dłoni kobiety i skłonił się by ją pocałować.
-Miło mi cię poznać - powiedział i musnol wargami jej usta.
-Wzajemnie - odpowiedziała.
-To jak już każdy z każdym się zna to siocmy do kolacji - powiedział król.
Aleksander jako dżentelmen odsunął krzesło Izabella Izabela uśmiechnęła się wdzięcznie.
-Dziękuje-powiedzila
To samo uczynił król odsuwajonc krzesło żonie.
Do stołu została podana przystawka. Krem z dyni.
-Smacznego -odwiedziła królowa i każdy jej odpowiedziała tym samym.
Stół był okrągły co szczerze pozytywnie zdziwiło Izabella stół w postaci Kola oznacza równość.
Izabella siedziba koło Aleksandra a on koło ojca a ojciec koło żony. I koło się zamykało.
-Mam nadzieję ze Izabeli będzie smakować naprawdę nie wiem co lubisz - powiedziała Pani domu.
-Nie lubię tylko dziczyzny-powedzila Bella
-Ja tak samo lubię tylko kurczaka ewentualnie cielęcine - powiedziała Adel,-a powiedz mi kochana jesteś na coś uczulenia - spytała królowa
-Na orzechy - powiedziała Bella i wzięła łyżeczkę kremu z dyni. Cały obiad toczył się tak co lubi gdzie by chciała pojechać itp jedyne słowem pierdoly.
O godzinie 21 przenieśli się na herbatę do salonu. IZABELA usiadła koło Aleksandra który gestem dłoni ja zawołał.
Antoni i Adel usiedli na kanapie na przeciwko młodych.
-Dobrze morze zaczynamy teraz rozmowę o ślubie - powiedziała Adel. I wzięła do ręki że stolika swój duży czarny zeszyt.
-Jestem początek lipca więc pod koniec l sierpnia lub początkiem Września wemnie cię ślub - powiedział i coś zapisała.
-Przyjęcie zostanie ukończone w pałacu tutaj w Berlinie. - powiedziała - ślub w katedrze - powiedziała i coś zapisała.
Izabella czuła się jak by była nie poczęcia tak samo czuł się Aleks.
-Coś czuję że ona już ma wszystko zaplanowane - szepnął jej do ucha Aleks. A ona zgodziła się posylajonc mu uśmiech. Adel mówiła o wszystkim nawet o tym gdzie kto będzie siedział
-Właśnie Izabella kogo chcesz zaprosić na ślub - powiedziała
-Moja przyjaciółkę Marie i przyjaciele Jakuba - powiedziała Bella
-A rodzinę - zapytała
-Nie mam rodziny - powiedziała - rodzice zmarli gdy miałam 10 lat - odpowiedziała nie śmiało dziewczyno
-Przykro mi - powiedziała Izabella zamykając zeszyt i pacz on c że szpolczucielm na dziewczynę. Aleks zachował się spontanicznie i spłlot palce jej i swoje razem pocoerajonc jej kciuk dodając otuchy.
-To może zróbmy kameralne ślub - powiedziała Adela
-kochanie spokojnie, Izabella na pewno nie będzie miała nic przeciwko jak od strony Pana młodego będzie więcej osób zgadza się Izabella
-Oczywiście - powiedział Izabella. .
-Wrócimy do tego a teraz morze idźmy już spać śniadanie o 9 - powiedziała Adel
-Odprowadzenie cię, można się zgubić w tym pałacu - powiedział Aleks. - Dobranoc - powiedział
-Dobranoc kochani - powiedziała Adel tułów się się do swojego męża.
Aleksander położył dłoń na jej plecach i zaczął ja prowadzić do jej pokoju.
-Jakie masz pierwsze wrażenie o rodzinie królewskiej - powiedział Aleksander gdy wchodzili po schodach.
-Pozytywne - powiedziała Izabella.
-Skromnie powiedziane - zaśmiał się Aleks- rozwiń temat - poprosił
-Twoja matka to dość śmiała kobieta chyba lubi mieć wszystko zamienne na ostatni gluznik . Dba o rodzinę, jak mi idzie - spytała
-Dobrze - powiedział
- Twój ojcec miły starszy człowiek - powiedziała
-A ja - powiedziała gdy doszli do jej drzwi.
- Sam mi to powiedz - powiedziała Izabella. - Wolę byś się o tym sam przekonała - powiedziała musnol jej policzek - dobranoc - szepnął jej
Izabella uśmiechnęła się nie śmiało i weszła do pokoju.
-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz