środa, 9 sierpnia 2017

Rozdział 7.

Rozdział 7

Pov Nikt.

Bella uchylił oczy i obrazu poczuła na tali dłoni.  Sprzątania nią a potem na właściciela.
-Alaska - szepnęła I się zaśmiał  . Spodziewała się że on przyjdzie.  To było w jego stylu.  Ona chciała wstać. ALE Aleks ja do siebie przyciągnął.
-Bella jeszcze 5 minutek - powiedział spiąc.
Byk słodki ruszyła go ale on nic sobie z tego nie zrobił.
Zbliżyła się do jego ust i je musneła  na co oddał pocałunek.  Minęła sekunda a ona leżał pod nim.
-Takie poranki chce mieć zawsze - powiedział.  I pocałował ją jedna dłoń jego złapała za jednym tylek.  Beli nie obudziła się czy coś ale przyciągnęła sobie jego głowę zarzucajonc.  Mu ręce na szyję.
 Po chwili  Bella zrobiła obrót i to ona spędziła a dokładnie na jego kroczy i go całowała.
-Coraz bardziej mi się to podoba - zaśmiał się,  i położył obie dłonie na tyleczku  jego nazyczonej.
 Ona odezwała się od niego i wyprostowala. Się. .
-Nie lubisz swojego uszka. ? - spytała uśmiechając się.

Powiedział I się zaśmiał.  
A jego wzrok zjechał na czerwone koronkowe figi Beli.  
I przy gryźł wargę.
Bella nie Co się speszyla  i najpierw opuściła halki która nie co się podniosła. I chciał zniego  zejść.  
-Bella -  powiedziała wracając do pozycji gdzie on był na górze.  -  ramieniem się - powiedział. Aleks nie mogę odwrócić od niej zwrotu byla nie śmiała w sprawach seksu.
-Aleks - jenknela - I zakrła twarz rynkami. 
-Ej- nie spodobało mu się to ze się zakrywa. 
-Aleks odejc - powiedział. On zaczął delikatnie sciongaci rance z jej twarzy.  
-Kochanie - powiedział -  To naturalne że się rumienisz. - powiedział -  ale mi się to podoba - powiedział. 
-Dlaczego - zapytała 
-Bo wiem że twoja  muszelka jest jeszcze nie tknienta i cholernie mię to podnieca - powiedziała jej do ucha i ugryźć jego płatek.  - Aleks -  powiedziała  ledwie co była zawstydzona 
-Spokojnie Bella nie mam zamiaru cię do czegoś zmuszać - powiedział.  Aleks -  zostawmy to na noc poślubną - szepnął jej do ucha.  I wbił jej się do ust.  

Po śniadaniu z rodzicami i Lonem  poszła do ogrodu z mamą Aleksa.  
-Jak ci się podobały zaręczyny - powiedziała spacerując koło róż 
-Zaskoczył mię tym - powiedziała Bella 
-Mię też Izabella,  nawet ja nie pomyślał że on to zrobi na przyjęciu z okazji jego powrotu.  - powiedziała. -  Ale wiem od Leona że się stresował,  pomimo tego że byś mi nie odmówiła - zaśmiały się kobiety.  
-Mogę o coś spytać - powiedziała.  
-Proszę 
-Dla czego akurat ja a nie jakaś ina osoba - spytała.  
-Bo jesteś wyjątkowa - powiedziała Adel. - bo zawsze chciałam mieć curka, tak piękna,  dobra i mondrą jak ty.  Wiedziałam że dasz mu szansę wiele się staralo a z żadną ina nie widziałam go takiego szczęśliwego  jak z tonabą.  - powiedziała -  rok temu daliśmy mu czas by znał sobie żonę.  Nie stery opornie mu To szło.  No cóż był wybredny ma tak po ojcu...  Ale w szpitalu dzień przed twoim zniknie ciem zobaczył ciebie,  zafascynowałas go.  
-To on mnie wybrał - spytała Bella zdziwiona 
-Poczęsci.  Tak gdy w niedzielę na śniadaniu pokazać mu twoje zmienić nic nie powiedział że cię widział w szpitalu.  Ale wiedziałam że coś za spokojnie to przyjął.  Jedynie miał wonpliwosc  do tego czy będziesz w stanie go pokochać-powiedzila a Bella stanęła jak wryta - spytałam się Leona czy cie znają on się uśmiechnął i powiedział że to przyszła żona Aleksa na śniadaniu miał nam ogłosić że znalazł ciebie i chce cie pojąć za żonę - powiedziała.  
-Czyli tak czy siak i tak bym tu trafiła - powiedziała Bella 
-Trochę później bo bym każda cię sprawdzić-powiedziała -  ale kochana nie bój się NIK tu cię nie skrzywdzi-powedzila podeszła do niej - w przyszłość zostaniesz wspaniałą  królowa a co lepsza matka moich wnóków-powedziala.  - 
-Ale ja nie wiem jak - powiedziała - nikt mi nie pokazał jak być żona a co do piera matka lub królowa - powiedziała.  
-Kochana mi też nie moja matka,  to była osoba nie z tej ziemi nie miałam tytułu poszłam na studia a tam poznałam Antoniego.  To była miles od pierwszego wejrzenia.  Wyszłam z niego mialam 22 lata zaraz po  ślubie Antoni chciał mieć syna więc nie odmówiła mu,  sama chciałam mieć syna albo nawet bliźniaków 1powedzila- niestety zaraz po porodzie Aleksandra  powiedzieli mi że nie mogę mieć dziec już.  
-Przykro mi -  powiedziała Bella. - 
-MI też słoneczko mi też ale cóż czas płynie i czeba żyć dalej.  Morał jest taki że mam nadzieję że będzie miala kilka wnóków-powedziala - mam nadzieję że za rok po tym ogrodzie będzie  mały  szkrab - powiedziała Mama Aleksa  .

Weszła do swojego pokoju a tam na uszku siedziała Maryja. ... 
Odrazubzucila się do niej  w  ramiona. Gladły dobre kilka godzin.  
Okazało UE że Maryja wie o wszystkim od Aleksa.  Dziś jej powiedział.  A Leon ma podbita oko przez nią bo myślą że to jakiś zbir. 
Maryja i Bella zjadła razem obiad.  Bella

Bella późnym popołudniem poszła do sypialni Aleksa.  
Zapokla dwa razy on jej otworzył.. 
-Już po ploteczach - powiedział a Bella niemal życia się na niego wbija się w jego usta i opieka jego talie nogami. . Aleks zamknął drzwi i opar na nie Belle. . 
-Dziękuję - powiedziała i go przytuliła -  jesteś najlepszy - powiedziała a Ale poklepl ja po pupie   
-Przez grzecznym nie zaprzecze-powedzial Aleks.  
-Jak skromny - powiedziała Bella uśmiechając się.  Do niego z wdzięczności.  
On z kolej cieszył się że może ja uszczęśliwić  . 
Paczki sobie w oczy i Aleks delikatnie musnol jej usta najpierw delikatnie potem mocniej aż w końcu wbił się w nie.  
Przerwało i m pukanie do drzwi.  
BELA opuściła nogi i odsunął się od Aleksa.  On się zaśmiał. 
Otworzył drzwi.  
-Siema - powiedział - Hej Izabella jak tam Maryja -powiedział 
-Dobrze,  ja już idę pa - powiedziała i poszła do Mar.  

Weszła do jej sypialni znajdowała się piętro niżej. . 
-Ej mam pomysł - powiedziała 
-Jaki - spytała Bella. . 
-Idziemy się wyłożona mi i tobie to się sprzeda jak nic - powiedziała - a przecież  sama mówiłaś że  czujesz się tu osaczona - powiedziała Maria 
-Marysia,  ale ja nie wiem chyba mi nie wypada jestem nazycząną księcia - powiedziała 
-I co z tego masz prawi się wykazywać  bo za niedługo zostaniesz jego żona - powiedziała.  
-Właśnie - mruknął 
-Co? -  s pozałatwiać na nią pytając - nie chcesz tego ślubne.  
-Chce czy nie chce i tak za niego wyjdę,  nie mam wyjścia - powiedziała.  
-Mamsz zawsze jest wyjście jak nie będziesz chciała  to ja ci pomogę masz moje wsparcie kochana. ,-powiedziała Mar. 
-Dzięki - powiedział i do niej się przytulła 
-A teraz,  ubierz jakimś seksi kiecke i idziemy do klubu - powiedziała Maria. . 
-Okej.  - powiedziała i już jej nie było.  
-
-

Rozdział 6


Rozdział 5.


Bella gdy obrazu wrócili poszła spać wróci o 1 w nocy i chciała spać.  Jak się okazało nawet nie zorientował się że zasypia w samej bieliźnie w uszku Aleksa. .
 On wyszedł do swojego pokoju i się uśmiechnął do siebie. .
 A jego uśmiech się powiększyła iż zobaczył  Belle w samej czarnej koronkowe bieliźnie.  I nie tylko on na to zapakować ale też jego członek musiał wyjść do łazienki i wziąć zimny prysznic.
Wrócił do niej i przytulił się do jej prawie nagiego ciała.
Nie mogę się do czka i gdy ją  posiedzieć  gdy cała będzie jego.  Wiedział że do ślubu prawie 2 miesiące i dla tego musiał do tego czasu się trochę opanowali bo słabo mu to wychodzi.

W sobotę rano  Bella uchylił powieki i natknąłem się na soczewki Aleksa.
- Hej słonko - powiedział i  cmok no jej wargi.  Ona na niego popaczyla.
 A potem na jego pokój.
-Pomyliła pokoje - powiedziała Na co się Aleks zaśmiał.
- Nie bój się nie gniewam się - powiedział Aleks  kładąc rękę  na jej nagi biodrze.
-  a gdzie by to - powiedziała i odwróciła się chronić się ubrać  nachylenia się by włożyć spodnie.
-Zły ruch kotek - powiedział ona się do niego odwróciła wkładając spodnie  czarne rurki i czarny biustonosz tyle miała na sobie.
-Kochanie jestem tylko mężczyzną-powiedzial gdy stała tak i rozglondla  się z koszulką..
- Wiem masz słabość do kobiet czytałam w gazecie - powiedziała o poczuła szarpniecie za nadgarstek.
Po chili leżała pod Aleks em a ten na niej wisiał. ..
-Bella mam słabość do jednej kobiety a nie do wielu.  Mam słabość do bardzo miłej skromnej delikatnej kochanej lubiąca dziec i przede wszystkim zostanie MOJA  ŻONĄ - powiedział i wbił się w jej usta.
  Jedna dłonią błędzie po jej biodrze  a druga ustanowił na jej jednym Tyle czka scisnok go delikatnie  a ona pisneła.
- Aleks - jenknela.
-Tak Bella - powiedział całując jej szyję.  A potem wrócił do jej  słodkich ust.
 Bella odala pocałunek, z taką samą  pasia jak Alan.
 Odezwali się do siebie gdy usłyszeli pukanie  Bella odetchnąć go i szybko włożyła bluzkę i kartigan.
-Proszę - powiedział wyluzowany   leżeć pół nagi na uszku.
-Siema stary - wyszedł do sypialni Leon.  - Cześć  Izabella - powiedział nieco zdziwiony.
- Części - powiedziała  Bella.
 Ruszyła do  wyjścia.
-Gdzie idziesz - powiedział Aleks.
-Wziąść  prysznic -  powiedziała i wyszła.

O 15 do jej pokoju przyszła Pani Adel.
Wraz z piękną suknia na bal.  Makijazystaka  umiłował ja delikatnie podkreślając przy tym niebieskie oczy i usta. Włosy miała zapłacone w eleganckiego koła a dwa loki po prawej i lewej strony jej głowy wystawały.
Wyglondala pięknie.

Pov Bella

 Byłam już gotowa o 20.Suknia była piękna,  spojrzałam  w lustro i dostrzegłem piękna kobietę,  ale zaczęłam mieć wonpliwosc co do ślubu, Jeszcze tydzień temu  byłam w szpitalu i pomagałem innym teraz mam być  żona przyszłego króla Niemiec oraz Polski.  Zawsze myslam  ze wyjdę za mąż po 20  albo i  dalej a okazuje się że za 2,3 miesiące wychodzę za mąż . Chciałabym żeby tu była Maryja ona by mię wysłuchała by mnie powiedziała by coś na rozluźnienie tematu.   Odwróciła się do drzwi i zobaczyłam Aleksa,  który mi się przyglondal.
- Hej - powiedziałam
-Hej - powiedział podeszwie do mnie i pocałował w policzek.  - wyglądasz pięknie- powiedział. .
-Dziękuję- powiedziałam -  ty również wyglądasz niczego sobie, - powiedziałam i letko się uśmiechnęłam.  Był ubrany w elegancki dopasowany garnitur.  Oraz białym elegancka koszule.  Do tego mucha  czarna. ..
-   można - wyciągnął do mnie ramię ja je przyjęłam.

Jak zostałam poinformowana przez mamę Aleksa  ja i Aleksander mieliśmy rozpoczyna bal. Narodowym tańcem Niemiec czyli walcem.
Weszliśmy do sali bazowej była ona ogromną sięgała wysokość może nawet z 25  metrów.   Szerokość była bardo duża.  Na scenie grał kartek smyczkowy.
  Sala była Ubrana w odcieniach falami Niemiec ale gdzie nie gdzie było bieli.  Zrobiło mi się cieplej na sercu widzów gdzieś biel.
 Aleksander to zobaczył i powiedział mi do ucha.
-Chialem  byś poczuła się choć trochę jak w  Warszawie - powiedział.
Uśmiechnelam się do niego.
-Dziękuję - powiedziała.
 Gdy muzyka zaczęła grać walca a my byliśmy już na środku sali balowej .
Zaczęliśmy tańczyć.  Jako dziecko mama zapisała mię na kurs tańca towarzyskiego oraz dziś pokazywała mi mama Aleksa.
Na koniec,  uklonilismy się do publiczność i zaczęli nam bić brawa.
 Aleks położył dłoni na mojej tali a drugą,  ujął  w silne ręce.
- Pienknie tańczyła - szepnął mi do ucha i cmok no mój  policzek.
 Następnie zasiwdlismy do kolacji.  Każdy miał swój stolik.
Ja siedziałam koło Aleksa i z królem i królową  oraz Leonem.
Wiedziałam że Leon jest dla Aleks jak brat tak jak dla mnie Maria.   A dla królowej i króla jest jak drugi syn.
Nawet widać było że go tak traktują jak Aleksa.  A on nie zwraca się do nich na per król ani królowa tylko mowi do nich ciocu  albo wujku.  Kilka razy jak mi mówił Aleks prosili go by mówili mu ze może do nich mamo i tato ale Leon odpowiadał,  że jego rodzice bardo ich kochał i nie umie sobie tego wyobrazić jak by miał do nich tak mówić.
 Po kolacji zaczęły się tańce wolne oraz Dos szybkie.  Poznałam kilkunastu, kolegów z szkolenia Aleksandra  .  Byki to na prawdę mili ludzie nie który nad Polacy.  Poznałam także przewodniczącego rady  polski.
  Gdy Dochodziła północ tańce przeniosły się do ogromnego ogrodu pod gołym niebem.
- Teraz coś dla księcia Aleksandra i Izabelli.
Aleks poprosił mię do tańca.. Muzyka zaczęła grać.  Wolny kawałek a właściwie to nie muzyka tylko pianino.
Delikatny a zarazem suptelny,  ludzie nam się przyglondal zobaczyłam króla obejmującą swoją żonę.  Ich miłość wywoływała uśmiech na ustach. .
 Gdy muzyka przeszła grać.  Aleksander ukłony się by ucalowac moja dłoń tak myślałem on ją musnol klenknol Przedemną.
-Izabella  Natalio Gabrelio,  kiedy cię pierwszy raz zobaczyłem   zaduzylem  się w tobie, nie czułem do innej tego czego czuje do ciebie.  Wszystko mię do ciebie ciągnie.  -powiedział i wyciągnął z kieszeni czerwone pudełeczka i je otworzył.  -  czy uczynsz mi ten zaszczyt  i zostaniesz moją  żoną - powiedział paczula w moje oczy,  i to było nie ferie wiedział że nie odmowie..
-Tak - powiedziałam a on wstał i wbił się w moje usta.  Zarzuciłam mu ręce za szyję i oddałema pocałunek z rownom  pasia.  On jakby nie mug się powstrzymać od ich calowania.  Oderwalismy się po minucie. Włożył mi pierścionek a na niebie pojawiły się:


Obiol mię od tyłu i szepnął mi do ucha.
- Jak ci się podoba - powiedział i musnol moją  szyję . Ja się zaśmiał bo to gilgotalo.
-Jest pięknie - powiedziałam nie wiedziała jak się zachować w tej sytuacji.. Nie bardzo wiedziałam mu mi powiedzieć wcześnie to bym się przyszykowla do tego.
 Tanczylismy chyba  do drugiej w nocy.  Aż padłem.
-Kochanie choć zaprowadzi cię do pokoju ledwo stoisz na nogach - powiedział gdy skończyliśmy zagadać gość.
-Dam radę - powiedziała i pożegnała się z królem i królowa oraz Leonem..
 Chciałam spać.
Poczułam jak ktoś mię szarpie za biodra i po chwili byłam już w ramionach Aleksa.
-Aleks - powiedziałm.
- ładnie to brzmi w twoich ustach - musnol je.
-Jestem na ciebie zła - powiedziałam gdy byliśmy na pierwszym piętrze.
-Dlaczego -  zdziwił się.
-Dlaczego  mi nie powiedziałeś  że chcesz  się oświadczyć,   wiedziała bym się zachować lub jakoś bym się do tego przy gotowala -  powiedziałam.
-noses skarbie,  jak by to wyglądało sztucznie i nie naturalnie a tak wyglądało  jak byś była zdziwiona i szczerze mówiono zakochana wyszło realistycznie.  NIK o tym nie wiedział nad Mama i tata Leon tylko.  -powiedział. Postawił mię prze swoim  pokojem - idziemy spać? - spytał
-Tak, OSOBNO - powiedziałam podkreślając ostatnie słowo.
-No weź wczoraj było super jak się do mnie przytulił jak do miśa - powiedziała łazience mię za biodra i przesuwając do siebie.
-Nie moja wina ze jesteś gruby i tłuszczyk cię grzeje - powiedziałam on parsknol.
-Same mięśnie kotek same - powiedziała pewny siebie i ja to wiedziała widziała to dziś rano  klatka piersiowa wyzezbiona.
-Dobranoc - powiedziałam  musnelam  jego policzek i odesłałam..
  Wzięłam. Świeży prysznic i poszłam spać ubrała na siebie dolna bieliznę i  czerwona  halke do spania bo było strasznie Goronc..

Pov Aleks.


 Wziąłem prysznic,  ubrałem na siebie czarne bokserki i dres oraz pod koszulek biały.  I wyszłam z pokoju.  Natknąłem się na Łona z zadrapanym policzkiem.
-Ooo stary co si się  stało - powiedziałem śmiejąc się.
-To twoja wina to ty kazałes mi sciongnoc ta przyjaciółkę Izabelli ale ona jest jak kot Zławieś za jedno rękę to odwiniencindruga - powiedział.
- jest tu - spytałem obrazu powarzniejonc
-Ta,  narazić śpi nie buj jej jutro jej powiesz o wszystkim i powiesz Izabelli.
-Spoko.
-A tak właściwie to ty gdzie idziesz - spytał LEON.
-Do swojej nazyczonej - podkreślił ostatnie słowo. I zaczęłam się szczerych jak musz do sera.
-O Boże ty się w niej zakochałeś-powiedział Leon.
-W szpitalu -  dodałem -  To jest mój typ -  powiedziałem dumny
-Stary ty nigdy  nie miałeś typu - wytknol mi.
-Bo nie poznałem  Izabelli - powiedziałem- ona jest moim. Ideałem - powiedziałem i nie ukrywalemntego przed bratem. -  tylko mam nadzieję że wzajemnością - powiedziałem
-Start ty tego nie widziałeś jak na ciebie pachy pachy tak jak by chciała  byś był z nią Niesamowity widok - powiedział
-Tak sondzisz - powiedziałem
-Ja to wiem - powiedział
 - Idę nara - powiedziałem i poszłam pod koniec korytarza do jej sypialni wiedziałem  że spała.  Bo była już zmęczona.. Moja księżniczka.
 Zobaczyłem ja spała na boku z lewej strony i tuliła do siebie kołdrę.  Jej włosy byly na poduszce.
-Moja perełka - powiedziałem i rozebrane się do bokserek. Wczoraj było mi dobrze wiedzieć że tyle ja do siebie.  Coś niesamowitego.  Ale nic na siłę. Chciałem by poczuła  że może mi zaufać.
 Wsunelem  się pod kołdrę i ja do siebie przytulił ona od razu się do mnie przytulił.
 Pocałowałem ja w jedwabiste  włosy i usunąłem w tuliła w nią choć by tak już zostało każdej nocy..........
-

poniedziałek, 7 sierpnia 2017

Rozdział 5

Rozdział 5

Izabella poprosiła z samego rana Adel by pożyczył jej telefon by mogła zadzwonić do rzyjaciol.  Adel dała jej telefon bez wahania nawet się do niej uśmiechnęła.
 Sam nie wiedziała co jej powiedzieć powiedziała że Wyjechała i nie wie kiedy wróci.  Nie wiedział co może powiedzieć że ten związek z Aleksander  to lipa więc j nic nie mówiła.  Maria chyba jej uwierzyła ale nie jest pewna.  Maria jej powiedział że Jakub o nią pytał.  Kazał mu powiedzieć że wszystko ok.
 - dziękuję - powiedziała odawajonc telefon.
-Nie ma  za co kochanie - uśmiechnęła się pogodnie.  Bella usiadła na drewnianym krześle   w ogrodzie.  I podziwiała kwiaty.
-Ma Pani piękne kwiaty - podziała
-Mam rękę do ogrodu - przyznała.
-Witam Panie - powiedział Antoni.
-Dzień dobry - przywitała się  Bella
- jak wam minął  dzień - spytał
-Dobrze Izabella oczarowała dzieci,  ma renke do dzieci.
-To dobrze może obrazu bliźniaki - zaśmiał się Antoni.
- Dajmy się jeszcze im sobą na cieszyć - powiedziała Adel
-Dzień dobry  - powiedział Aleks.
Każdy mu odpowiedział tym samym.
-Spakowana - spytał Aleks  Belli
- Spakowana? -  zapytała Bella
-Tak ja się tym zajęłam - powiedziała Mama Alaska.
-a to dobrze,  zjem i jedziemy - powiedział i nałożył sobie porcje jajecznicy.
-A gdzie jedziemy? -  spytała Bella
- na Ibize - odpowiedział pijany kawę. -  prywatnym samolotem więc spokojnie nie musimy się spieszyć - powiedział.

Po godzinie już siedzieli na wygodnych fotelach.
Samolot miał sypialnie oraz  ŁAZIENKĘ Z hydro masażem.
-Nie jesteś menczony  szczego mi twoja mama mówiła wróciliście późno - powiedziała
- Martwisz się o mnie? - spytał uśmiechając się do niej ona miała ochotę przewrócić oczami ale się powstrzymała.  - nie ma poczeby jestem jak nowo narodziny - powiedział ziewajonc.
-Właśnie widzę - powiedziała.- idz się poruszać i tak będziemy lecieć z 5 godzin. -  powiedziała
-okej ale pod jednym warunkiem -  powiedział ,  ona przytaknela by kontynuował dalej.  - pójdziesz ze mną - powiedział.
-Ale ja nie jestem sena - powiedziała.  Bella
-I co z tego no choć,  położyć się kolumnie włączyć sobie tv czy coś - powiedział
-będzie  Ci przeszkadzać - powiedziała.
- ty nigdy  - powiedział lampiony ja za dłoń i prowadzone do sypialni..
Byk do kremowy pokój gdzie znajdowało się uszko póki nocne,  telewizor mała biblioteczka i barek. . Bella położyła się na jednym końcu łóżka.  Ale to się nie spodobało Aleks owi. Bo przybliży ja sobie ją do siebie i  przytulił się do niej jak do pluszowe misia.-
-Odrazu lepiej - powiedział mroczne do jej ucha ja przeszły ciarki.  Jeszcze nigdy nie była w uszku z mężczyzną.
 Przykrywa ich kocem sam nie oczekiwanie usunęła.

Na Ibiza dotarli o 15 a w pięknym domku byli pół godziny później. .
-Idziemy na plażę - powiedział
-tylko się przebiore - powiedziała i już jej nie było ubrała na siebie :

Oraz strój kąpielowy.  Ma pod spodem i zwykle  japonki
-Idziemy - powiedział zagkondajonc do łazienki.  Bella robiła koka na głowie.
-Tak - odpowiedziała. .
Na plażę szli no może z 10 minut spacerkiem.  Ten domek  w którym mieszkają dostał na 18 urodziny od ojca opowiedziała jej ta historie.
Siedlisko sobie na leżakami Bella położyła sobie kocyk na leżaku sciognela  sukienkę odsłaniając strój kinpielowym.


Aleks poprostu stał i na nią paczkę była piękna i nawet nie umiał zakryć zachwytu.  Jakim go obdarzyła.  Na każdym kroku.
-Co - zapytała
--Jestes piękna - powiedział pacz Inc jej na usta i oczy.
-Dziękuję - powiedziała i położyła się na leżaku zginajonc jedna nogę w kolanie.
-Będziemy tak siedzieć i się opalać - spytał Po 10 minutach.
-Jakieś propozycje - spytała
-Choć - powiedział chwycił jej dłoń i oboje stali i poszli do brzegu niebieskiego morza było czyste i ciepłe.  Aleks obiło ja od tyłu położył dłonie na jej brzuchu.
-Pacz tam - Pokaż na horyzont przed nimi. -  widzisz niebo i wodę gdzie się stykają w tym mieści tworząc  całość - spytał.
-Mchy - mruknąła zadowolona.  Widok był nie zamówimy.  -  piękny - powiedziała
-Nie ma nic piękniejszego od ciebie - powiedziała.
Ona się  zaeumienila.  I lekko speszyła, prawie go nie zna a daje się dotykać jak pierwsza lepsza.
-Aleks możemy trochę zwolnić - spytała odwracając się - prawie cię nie znam,- powiedziała ale on nadal czyma jej  biodra.
- Nie bój  się mnie - powiedziała biorąc jej policzki w obie dłonie - nie skrzywdzić cię,  jak nie chcesz się skrzywdzić  rozumiem że mi możesz nie ufasz znasz mię dwa dni nie bój się. mamy mnóstwo  czasu-powedzial.
- I musnol jej policzek.

Do późna pływalni w oceanie i opalania się na plaży dużo rozmawiali.  Zjedli kolacje w knajpie i poszli do domu który nacą wyglądał tak....
Był bardzo ładny spodobał się Belli.
-Na pijesz się wina - spytał wchodzonc do kuchni
-Poproszę - powiedziała stadionu przed kominkiem na puchowymndywanie opierając się o sofę. .
-Proszę - podał jej iekiszek czerwonej cieczy upila łyk  i obniża usta.
- Pyszne - powiedziała -  wino było słodkie.  Takie jak lubiła.
-Wiem - powiedział siadając koło niej na dywanie obiło ją  ramieniem ona trochę się śpiela. .
-Boisz się mnie - zapytał wprost pacz na nią.  -  Nie znam cie, jestem tu sama z tobą nie wiem czy mogę Ci ufać - powiedziała
-Możesz - odpowiedział od razu chwilą by była blisko niego oraz mogła mu ufać.
Bella paczyla  w płomieni popijając wino lubiana paczyc  na ogień .  To ją relaksowało.
  Po siedzieli tak jeszcze z 50 minut i poszli spać każdy osobno.  Aleks nie chciał na nią naciskać,  chciał jej dać czas na osłonie się z sytuacją.  A ona była mu za to wdzięczna.
-
Bella  gdy usłyszała bebnienie  deszczu o szyby.  Otworzyła oczy,  pogoda na dziś była smentna.  Usłyszał jak ktoś idzie po korytarzu zamknęła oczy i uda że śpi.  Delikatnie jej drzwi od pokoju się otworzyły ona udawał że śpi.  Pewien przystojny brunet wyszedł do pokoju z tacą podszedł do łóżka  dziewczyny.  Położył tace na półce a sam usiadłem koło jej brzucha.  Zawinol  jej opadające włos za ucho.
-Gdybyś wiedziała jak mi na tobie zależy może dała  byś nam szansę - mruknął do siebie.
 Wtedy delikatnie ją  pogilgotal  za stopę ona się zaśmiała i delikatnie otworzyła powieki.
-Dzień dobry - powiedział uśmiechając się do niej.
-Dzień dobry  - powiedziała stadionu na uszku miała na sobie kremowa koszule nocną  z satyny.
-Śniadanie  by się nie zrazaci  pogodą - powiedział i podał jej tace
-Dziękuję - powiedziała Bella - Mam nadzieję ze się przyłączysz - powiedziała uśmiechając się do niego.
-Miałem taką nadzieję - zaśmiał się i usiadł m koło niej na uszku.
Oboje zjedli po rogaliku.Bella jeszcze za namową  Aleksa  zjadła deser. .
-Było pyszne -  powiedziała wginajonc się jak kotka.
- Uznam to za komplement - powiedział wsjmtajonc z tacą z uszka.  -  co chcesz dziś robić - powiedział do Beli.
-Według planu całego pobytu tu mamy się pokazać media czyli leniency się przy kominku i oglondac ie jakieś komedie odpada - powiedziała
- A chciała byś to robić? -  spytała się jak prawie stał w drzwiach.
- szczerze to tak. -
-to nie ma sprawy - powiedział i znik.
  Bella poszła pod prysznic i ciągle miała słowa Aleksa głowie.,,  gdybyś wiedziała jak mi na tobie zależy morze dla bus nam szansę,,  morze powinna,  przecież nie ona tylko nie wybrał męża  ale on też został jej dany nie miał wyboru.
Chce spróbować....


Bella ubrała na siebie

Bella zeszła na dół  do salonu gdzie Alan w dreszcz i zwykłej koszulce białej.
-Co Wolisz tytoniu czy Ted - powiedział
- Ted wolę dobre zakończenie - powiedziała Bella
- okej - zaśmiał się
. Izabella zrobiła popcorn.  I usiedli sobie na kanapie.  Ted była to bajka ale jaka zabawna.  Śmiali się poczęstunek jego ogkonadania.  " ma piękny uśmiech" pomyślał  gdy porad któryś śmiała się.
 Następnie obejrzeli zwierzogród. BELLA ŚMIAŁA SIĘ NAJBARDZIEJ z leniwy.  Oni byli znakomici.
 - Jaka jest twoja ulubiona bajka - zapytała
-Z dzieciństwa? -  spytała on mrognol głową
-Piekara I bestia - powiedziała -  a twoja
-Zuwie  nidza. - powiedziała całkowicie poważnie na co się zaśmiała Bella.
 On nie mug zostawić tego bez  odpowiedzi szepnął ja za rękę o ona wylotowa na jego kolanach tak że siedziba na nim okrengim.
 Przesłała się śmiać ,  on położyła dłonie na jej odkrytych biodrach. .
-  Mogę cię pocałować -  spytał się jej ona wiedziała że on jest na granicy wyczymalosc. .
-Książę Niemiec pyta dziewczynę czy może ja pocałować? -  powiedziała  Bella
-Nie chce byś źle się poczuła -  powiedziała a ona delikatnie się przesunięta bliżej niego.  Na jego krocze co wywołało  przyjemny skurcz u Pana Aleksa. .
- przekonaj się- powiedziała lekko orzygryzajonc wargę. .
On najpierw delikatnie musnol jej wargę potem gdy poczuł słodki smak jej warg zaczął jej pięści,  były duże soczyste i uzaleznjajonce.  Poprosił o dostęp ona mu go  bo chwilą go poczuć.  W sobie,  jego język zaczął pięścią jej podniebienie.   Jej ręce wplotly się w jego włosy.
 Po chwili gdy zabrakło im tlenu odezwali się od siebie.
 Cieszyn duszone ich czoła były złączone  oboje wpatrywał się w siebie.
 - Masz słodkie usta - powiedział  muskajonc jej swoimi. Ona się uśmiechnęła.  Do niego delikatnie.
  Gdy Bella chciała mu coś powiedzieć zadzwonił telefon Aleksa. .  Bela wstała z jego  kolan a on  wyjął telefon.
-Leon -  powiedział i odebrał-
-Włoch telewizje na 5 - powiedział i sie rozłonczył.
 Aleks wziął pilot i przełożyła na 5.

-Jak wiemy  książę  Aleksander   slynoł z wiecznych imprez oraz nie planowanych wypadów z tłumem dziewczyn.  Ale do czasu jak się dowiedzieliśmy Ksiorze  Aleksander  ma stało dziewczynę  jest już z nią ponad pół  roku.  Ma na imię Izabella. Obecnie przebywają na Ibizie i jak pokazuje zdienicie są w sobie zakochani.  -  powiedziała a zaraz potem pokazała się zdienicie jak  Aleks pokazywała jej horyzonty i ja obejmował a ona się uśmiechnęła gdy jej to pokazał. ..
-To już wiedzą - powiedziała Bella.
- Tak - odpowiedział obejmując ja
 I tak im minęło aż do piątku  dużo rozmawiali,  Bella opowiedziała jej trochę o Mari a on jej o  leonie  okazało się że Leon wychował się z nim i jest Polakiem,  jego rodzice zmarli gdy miała 7 lat..
Musieli wrócić do zamku w sobotę bo x godnie z planem odbędzie się bał z okazji   powrotu z szkoleń księcia.

sobota, 5 sierpnia 2017

Rozdział 4

Rozdział 4

Izabella wstała wzięła pory prysznic i ubrał się w :
Włosy rosposcila  .  Miała bardo długie włosy co chwaliła wczoraj Pani domu.
Gdy na nogi wciągała,  białe sandałki.  Usłyszał pukanie do drzwi.
Podeszła i otworzyła.
- Witaj - powiedział  Aleks całuję  jej policzek.
-Części -  przywitała się
- Pienknie  wyglądasz - powiedział Aleks pacz once na jego cud świata. .
-Dziękuje-powiedzila i lekko się za  zaeumienila. ...
ALAN nie  to zauważył i szeroko się uśmiechnął.
-Służę - powiedział i podał jej ramię.
-Dzienkuje - powiedziała i przyjęła jego ramię.
Jak się okazała jedli dziś na tarasie.


10 min wcześniej

-I jakie masz  pierwsze wrażenie o Izabeli-spytala Się męża królowa.
-Mila dziewczyna,  skromna z dobrym sercem takiej kobiety poczekaj Aleks - powiedział Król - miała dobe oko - ucalowwal jej rękę moż
 Siedzieli w ogrodzie przy pięknej pogodzie.  - Idą - powiedziała Adel- Pienknie razem wyglądają - powiedziała pacz on c na syna który coś mówił do Belli.
-Dzień dobry - powiedziała Bella a Aleks odsunął jej krzesło.
-Dzień dobry  kochanie - powiedziała Adel - jak się spało,-spytała
-Dobrze - odpowiedziała
-Dziś mam w planach pojechali do domu dziecka w Berlinie - powiedziała Mama - chcesz jechać ze mną -????
-Z chęcią - powiedziała Bella pijąc  sok pomarańczowy.
-A tak właściwie lubisz dzieci - powiedziała Adel.
-Tak - odpowiedziała
-A chciał byś mieć kiedyś dzieci - o mało się nie zaktusils  sokiem gdy królowa wypowiedziała to zdanie.  Ona nawet nie zna Aleksa a co do Piero mówić o dzieciach.
- Kiedyś ,  na pewno-podkreśliła kiedyś.
-Tak w latach to ile -  drużyna temat ale i król by chciał by mieć wnuka.  A Aleks syna lub córkę ma 27 lat to najwyższa pora by książę założył rodzinę oraz miał potomka.
-Nie zastanawiałam się nad tym,  ale chcę chociaż być pełnoletnia - powiedziała
-Czyli jak za rok wrócimy do tej rozmowy to...
-To się zobaczy mamo - przerwał ta rozmowę Aleks widać zakłopotanie Belli.
-Twk tylko mowi - powiedziała królowa. . - mam 50 lat chce zobaczyć kiedyś wnuka  i usłyszeć jak mówi do mnie babciu - powiedziała
-Oj kochanie zobaczysz - powiedziała Król - a teraz kochani musimy was dożyć w temat waszego związku.  Media za niedługo się dowiedzą o Izabella.  Musicie udawać że jesteście w sobie szaleńców zakochani-powiedział -  media jak i wszyscy muszą w to uwierzyć - powiedział.
-Polityka - mruknela Adel piąc kawę.
-   Nie stery dziś jakoś nie będziesz mieli na to czasu bo ja i Aleks lecimy do Rosji ale jutro i do soboty możecie się wykazać. - powiedział.
-Dobra kochana zbieramy się bono 10 mamy być na miejscu - powiedziała Adel
 Obie kobiety wstały i wyszły z ogrodu.
Aleksander  nie mógł się powstrzymać od nie pacz nią na zgrabny  tyleczek  jego przyszłej żony.
-Oj Aleks - powiedział jego ojciec
-No co? - powiedziała Wzruszająca ramionami.
-Nic- powiedział.

*******************

Adel i  Bella były calu dzień w domu dziecka Adel rozmawiała w sprawie wakacj dzieci i remontu sali muzycznej.  A Bella bawiła się z maluchami  co sprawiła jej ogromną radość.  Były pełne życie choć każde miało własnym zła historie jak tu trafili.
 Adel przyglondal a się przez chwilę przyszłej synowie i ten widok umacniać ja w przekonaniu że będzie świetna naszczepczynia.

A panowie jak panowie sprawy państwa i tyle  byli kompletnie zajęci wrócili o 5 nad ranem.

*******

Rozdział 3

Rozdział 3

Pov Aleks

Dochodziła 19 byłem ubrany w elegancki czarny garnitur i czarny krawat. Stałem przed lustrem dobre 30 minut by ułożyć grzywką wiem trochę głupio  ale chciałem na niej zrobić dobre wrażenie.
-Stary spokojne - powiedział Leon wchodzonc do mojego pokoju.
-Oddał się - powiedziałem poprawione krawat. - i jak - powiedziałem
-Wyglądasz jakbyś szedl do ślubu - powiedział. Zucjonc się na moje uszko.
- To dobrze.....
-Nie wiem jeszcze nie jadłem kolacja z swoją  nazyczoną.  - zaśmiała się
-A no tak,  będziesz na kolaci -  spytałem się
- Nie  lecę do Warszawy - powiedział- i jakoś się tam nie widzę - powiedział - król królowa książę i przyszła księżna i ja kumpel księcia - powiedział
-Rodzice cię traktują jak syna - powiedziałem do niego bo to prawda.
- Nie chyba nie...  No więź mi jeszcze nie znaleźli nazyczonej - zaśmiał się Leon i życie we mnie poduszka.
- Mi to pasuje.  Jakbyś ja widział jest piękna - powiedziałem.



Pov Bella.

O 15 przyszła królowa i każda mi wziąć prysznic  pomimo tego że brałam przed jedzeniem obiadu.
Dała mi zestaw białej koronkowe bielizny i każda to włożyć po kompania.  Tak zrobiłam.
Wyszłam z łazienki w szlafroki.
-Kochanie using zrobię Ci koka - powiedziała Wskazując na krzesło od tolatetki.
Po godzinie zrobiła mi koka byl ładny nie tak elegancki jak królowej,  bo mam 17 lat był piękny
-Mam Pani zręcznie ręce - powiedziałam - jest piękny - powiedziałam
-Dziękuję - powiedziała uśmiechając się do mnie. .
Zrobiła mi jeszcze letni makijaż i każda ubrać to...


- kochanie to twój rozmiar - powiedziała ja poszłam do łazienki i ja ubrałam.naprawde była piękna 
-Pienkna - powiedziała -  ale ramion czka od stanika wystają - powiedziała - scion gnij stanik - powiedziała a ja nawet nie chciałam się zn na kucic 
Tak zrobiłam nie miała nie wiadomo jakich piersią były one jak dla. Mnie w sam raz nie zawale nie za duże. 
-Owiele lepiej - powiedziała - załóż - wskazała na białe szpilki.  Założyłam je.  
-Wyglądasz olśniewająco - powiedziała Królowa.  
-Dziękuję - powiedziałam 
-Już nie mogę się do czekać gdy cię zobaczę w sukni ślubnej - powiedziała z ekcytacja w głosie.  
Ona miała nie równo pod sufitem .  Na moje oka synowi i teściowa powinny się nienawidzić ale wolę takie stosunki niż źle.  Uśmiechnęłam się jedynie.  
-A z brzuszkiem jak będzie Ci do twarzy,  chciałam być już babcia - powiedziała 
-Jestem Pani jeszcze młoda - powiedziałam 
By zmienić jej tok myślenia.  
-Kochanie nie mów do mnie  Pani mów do mnie po imieniu  - powiedziała 
-Jakoś mi chyba nie wypada, jest Pani królowa a ja nikim - powiedziałam 
-Kochanie jesteś przyszła królowa jesteś moją synowi przyszła. - podeszła do mnie i mię przytulił.  - chociaż musisz pisząc mojego męża i syna - powiedziała.

Pov nikt.  

Obie kobiety zeszły na dół do jadalni gdzie Antoni i Aleks czekali na nie. 
Aleks gdy usłyszała Stuart Opel asów spill się nie miłosierdzie.  
-Spokane - powiedział ojciec. Spokojnie czytając gazetę - napewno  jest wspaniała jakby nie była twoja matka by jej nie wybrała. 
-Az tak na niej polecasz? - powiedział
-Mam do niej bez graniczne zaufanie i uwierz mi ani razu się na niej nie zawiodłem - powiedział 
Drziw  się otworzył  a panowie wstała od stolika do kawy. 
ALEKS NIE MOG odwrócić oczu od przepięknej kobiety.  Która wyglądała  olśniewająco. 
-Izabella pozwól że ci przedstawię mojego męża Antoniego.  Antoni to Izabela - powiedziała Matką Aleksa.  
-Miło mi Pana poznać - powiedziała Izabela delikatnym głosem.  Na ten głos Aleksandrowicz kolana mienkly. 
-  Wzajemnie Izabelao - odezwał się i skłonił się by ucalowac jej dłoń.  
-Izabella poznaj mojego syna Aleksandra. Aleksandze poznaj Izabelle. - mężczyzna podobnie jak jego ojciec chwycił dłoni kobiety i skłonił się by ją pocałować.  
-Miło mi cię poznać - powiedział i musnol  wargami jej usta.  
-Wzajemnie - odpowiedziała.  
-To jak już każdy z każdym się zna to siocmy  do kolacji - powiedział król.  
Aleksander jako dżentelmen odsunął krzesło Izabella Izabela uśmiechnęła się wdzięcznie. 
-Dziękuje-powiedzila 
To samo uczynił król odsuwajonc krzesło żonie. 
Do stołu została podana przystawka.  Krem z dyni.  
-Smacznego -odwiedziła królowa i każdy jej odpowiedziała tym samym.  
Stół był okrągły co szczerze pozytywnie zdziwiło Izabella stół  w postaci Kola oznacza  równość. 
Izabella siedziba koło Aleksandra a on koło ojca a ojciec koło żony.  I koło się zamykało.
-Mam nadzieję ze Izabeli będzie smakować naprawdę nie wiem co lubisz - powiedziała Pani domu.  
-Nie lubię tylko dziczyzny-powedzila Bella 
-Ja tak samo lubię tylko kurczaka ewentualnie cielęcine - powiedziała Adel,-a powiedz mi kochana jesteś na coś uczulenia - spytała królowa 
-Na orzechy - powiedziała  Bella i wzięła łyżeczkę kremu z dyni.  Cały obiad toczył się tak co lubi gdzie by  chciała pojechać itp jedyne słowem pierdoly.  
O godzinie 21 przenieśli się na herbatę  do salonu.  IZABELA  usiadła koło Aleksandra który gestem  dłoni ja zawołał.  
Antoni i Adel usiedli na kanapie na przeciwko młodych.  
-Dobrze morze zaczynamy teraz rozmowę o ślubie - powiedziała Adel.  I wzięła do ręki że stolika swój duży czarny zeszyt.  
-Jestem początek lipca więc pod koniec l sierpnia lub początkiem Września  wemnie cię ślub - powiedział i coś zapisała.  
-Przyjęcie zostanie ukończone w pałacu tutaj w Berlinie.  - powiedziała - ślub w katedrze - powiedziała i coś zapisała.  
Izabella czuła się jak by była nie poczęcia tak samo czuł się Aleks. 
-Coś czuję że ona już ma wszystko zaplanowane - szepnął jej do ucha Aleks.  A ona zgodziła się posylajonc mu uśmiech.  Adel mówiła o wszystkim nawet o tym gdzie kto będzie siedział 
-Właśnie Izabella kogo chcesz zaprosić na ślub - powiedziała 
-Moja przyjaciółkę Marie i przyjaciele Jakuba - powiedziała Bella 
-A rodzinę - zapytała 
-Nie mam rodziny - powiedziała - rodzice zmarli gdy  miałam 10 lat - odpowiedziała nie śmiało dziewczyno 
-Przykro mi -  powiedziała Izabella zamykając zeszyt i pacz on c że szpolczucielm na dziewczynę.  Aleks  zachował się spontanicznie i  spłlot palce jej i swoje razem pocoerajonc jej kciuk dodając otuchy. 
-To może zróbmy kameralne ślub - powiedziała Adela 
-kochanie spokojnie,  Izabella na pewno nie będzie miała nic przeciwko jak od strony Pana młodego będzie więcej osób zgadza się Izabella 
-Oczywiście - powiedział  Izabella. . 
-Wrócimy do tego a teraz morze idźmy już spać śniadanie o 9 - powiedziała Adel 
-Odprowadzenie cię,  można się zgubić w tym pałacu - powiedział Aleks.  - Dobranoc - powiedział 
-Dobranoc kochani - powiedziała Adel tułów się  się do swojego męża.  

Aleksander  położył dłoń na jej plecach i zaczął ja prowadzić do jej pokoju.  
-Jakie masz pierwsze  wrażenie o rodzinie królewskiej - powiedział Aleksander gdy wchodzili po schodach.  
-Pozytywne - powiedziała Izabella. 
-Skromnie powiedziane - zaśmiał się Aleks- rozwiń temat - poprosił 
-Twoja matka to dość śmiała kobieta chyba lubi mieć wszystko zamienne na ostatni gluznik .  Dba o rodzinę,  jak mi idzie -  spytała
-Dobrze -  powiedział
- Twój ojcec miły starszy człowiek - powiedziała 
-A ja - powiedziała gdy doszli do jej  drzwi.  
- Sam mi to powiedz - powiedziała Izabella.  -  Wolę byś się o tym sam przekonała - powiedziała musnol jej policzek -  dobranoc -  szepnął jej 
Izabella uśmiechnęła się nie śmiało i weszła do pokoju.  

Rozdział 2

Rozdział 2


Adel jest to 50 letnia kobieta jest królowa  Niemiec nie miesza się w politykę.  Bo się poprostu  do tego nie nadaje ma dobre serce i nie umie się kucic.  Działa na życzenie fundacji i jest ofiarodoczyca na cele fundacji.
Jak co niedzielę Adel Antoni oraz Ich syn Aleks jedzą śniadanie.
-Smacznego - powiedziała Adler do męża i syna oni odpowiedzieli jej tym samym.
-Alek  mamy dla ciebie nowinę - powiedziała Antoni.   Bierzesz ślub -  powiedział
- kim jest ta szczęścia - powiedziała Aleks nie był zdziwiony że rodzice wybierają mu żonę czy coś w tym stylu już rok temu mu  kazali znałem żonę a jak nie to sami mu znajdą.  Naprawdę prze z cały rok starał się znałem żonę starał się zakochać  ale mu to poprostu  nie wychodziło.  Chociaż raz poczuł przyjemne ciepło wczoraj w szpitalu.....
-Jest Polaką - powiedziała jego matka to też go nie zdziwiło zad chciał by  Aleks ożenił się z kobietą polskiego pochodzenia.  - Ma 17 lat,  jest młoda ale to nie problem
-Jestem od niej 10 lat starszy - powiedział
- Między mana a moja matka jest 6 lat różnicy i się świetnie dogadujemy - powiedział
-Bo się kochacie a co jeśli ona mnie nie pokocha,  i będzie źle na mnie wpływać - powiedział
-To nie możliwe  to dobra dziewczyna skończyła liceum w tym roku   jest pielęgniarką w szpitalu.  Lubi pomagać i ma czyste serce.  - powiedziała matka
-Jak ma na imię - spytał coraz bardziej zafascynowany.
-Izabella  Natalia Gabriela  Dąbrowska - powiedziała Mama
- W którym szpitalu pracuje - zapytałem się
- W Warszawie chyba nawet w ty gdzie Londyn wczoraj był - powiedziała Mama-tu masz jej zdjęcie - powiedziała i podała mi jej fotografie.  Zdjęcie było zrobione z ukrycia. Ciemne blond włosy do zgrabnego tyłka,    pulchne  usta stworzone do długich i namiętntnych  pocałunków.  I te oczy które były jak odbicie oceanu pięknej i głębokie - kiedy ją  poznam - powiedziałem wiedzieć że to ta sama dziewczyna że szpitala.
-Jutro na kolacj muszę ją przygotować
-Przygotować? -  spytałem odwracając wzrok od fotografi dziewczyny.
- dziś ją  zwerbowalismy jest w drodze do Berlina nie można powiedzieć że skacze że szczęścia że ja jakby to powiedzieć...
-Porwaliscie ją ?
-Tak,  ale spokojnie wszystko z nią wyjaśnię - powiedziała matka.


**********************

Pov Bella

Nie wiem jak nie wiek kiedy ale jak wczoraj wracam z pracy to poczułam letnie usunie i pustkę.....
I do teraz budzę się w dużym bogatym pokoju na dużym uszku z bakdahimem. Pokój jest ładny nie zadzwoni wszystkiego ładne meble oraz tchaniny.
Słysze pukanie nic nie mówię.  Wchodzi do pokoju kobieta na oko 45 lat.  Byka Ubrana w kremowa suknie i kremowe szpilki jej włosy byly spięte w eleganckiego koga .
-Dzień dobry - powiedziała po polsku ale widać było że jest Niemka ba ona jest żoną  króla
-Dzień dobry - odpowiedziałam siadając na uszku.  Zauważyłam że mam na sobie  legisy ze wczoraj i  bokserke tak samo że wczoraj. .
-Jak się spało - powiedziała
-Nie che być nie uprzejma do Pani ale co ja tu robię - spytała cicho i nie pewnie.  PANI Adel się uśmiechnela do mnie.
-Kochana jak wiesz od 10 lat polska należy do Niemiec staliśmy się jednym państwem jak zapewne wiesz 25 % zadu  to   Polacy.  Te 25% domaga się żeby  księżną Niemiec została Polka. Na znak tego żeby zapieczentowacj zmian w świecie.  - powiedziała -  my jako rodzina królewska zgodziłem się na to. 1powiedzila naprawdę  szczerze się do mnie uśmiechnela.
-Chyba Pani nie chce Pani powiedzieć że ta osoba mam być ja - powiedziałam
-Kochanie to właśnie usiłuje ci powiedzieć ty i mój syn a książę  Niemiec.  Powierzenie się - powiedziała
-Ja się do tego nie nadaje - powiedziałam - nie lubię polityki i najpewniej znajdzie Pani lepsza osobę na to miejsce - powiedziałam
-Nie ma tu nic do gadania i zmieniania.  Jestem królowa a to jest twoja powinnosc - powiedziała -   dziś na kolacj poznasz Aleksandra  .  Jest południe napewno umieram z głodu zaraz każe ci coś przynieś.  Tan masz  garderobę.  - wskazała na drzwi. Z prawej -  a tam łazienkę - wskazała na drzwi po lewej.
I zniknęła za drzwiami a ja po woli  jeszcze raz analizowlamnconona mi powiedziała.

Rozdział 1


Jak co dnia Izabella.  Idzie do szpitala tam pomaga jako pielęgniarka lubi to robić jest szpitala niemiecki ale Polacy też tam się leczą.  Obecnie mieszka w Warszawie.
Ma 17 lat  skończyła w tym roku liceum  biologiczne i w wakacje dorabia jako pielęgniarka.
Jest drobną  dziewczyna o szczupłej sylwetce.  Ma długie  jasno brązowe włosy.  Oczy ma błękitne po mamie.  Ma pełne usta i zgrabny mały nosek.
 Ubrana w czarne legisy  i biały top oraz biały kitelz napisem
Krankenschwester - czyli pielęgniarka.

Uzendowy język to niemiecki ale wolno im mówić po polsku. Jedynie w Uzendowy czeba się posuchiwac niemieckim. W niemieckim rządzie jest 25% Polaków. Dlatego że tyle zajmuje terytorium dawnej polski.
- Hej Maria - powiedziała do przyjaciółki Bella
-Hej Bella - cmok Ela ja w policzek.
-Nareszcie sobota jutro wolne - zaśmiała się Maria.
-No kto ma wolne to ma wolne - powiedziała Bella.
-To masz wolne w poniedziałek.
-Powiedzila Maria Maria to dziewczyna w wieku Belli ma długie blond włosy i czarne oczy jest wysoka i szczupłą.
-Choć idziemy do siostry przełożone - powiedziała Bella.

Około godziny 21 na odbiła gdzie pracuje Bella przywieziono jednego niemieckiego oficera. Nic poważnego podczas ćwiczenie uszkodził sobie rękę kula go drasnela.
-izabella gewickelt Wasch- und Dsinfektions- czyli Bella przemyj rane I zdefiniować rane. Bella wzięła wodę ilutlrniona i poczęcia jej życzy i podeszła do pacjenta. Był to blondyn o niebieskich oczach. Było bez koszulki bo miał dość poharatana skórę przy klatce piersiowej i ramię. Bella już się przyzwyczaiła do nagość pół ci przeciwnej. Blondyn miał zamknięte oczy jak do niego podeszła.
-Bitte nicht bewegen kann backen- proszę się nie ruszać może zapiec. Blondyn podnieś oczy na nią. Kino głową. Ona zaczęła odbywać rane i zdefiniowała ją .
-Alte tot?- stary żyjesz.
Do sali wyszedł brunet wysoki i bardzo umieściony.
-Nie widać - powiedział po polsku co trochę zdziwiło Belle ale dalej kontynuowała swoją powinność.
-Ale cie drasnelo- powiedział począć na rane.
Bella gdy skończyła dopiero się odwróciła do brunetka i go wymienia rękawiczki i krew z waciki żucia do specjalnego śmietnika.
-Bella - krzyknela Maria ta się odwróciła do niej. Wyszła z sali na korytarz. - jesteś mi poczebna - powiedziała - przeszli kawałek i Maria powiedziała - wiesz kogo wlasnie pomagałas-powiedzila Maria
-Pacjentowi? - powiedziała
-Nie Leonowi Lang oficer niemiecki. A ten brunet. Książę Aleksander Roth Back. - powiedziała Maria
- I? - powiedziała Bella
- są przystojny - stwierdziła Maria - wolę blondyna - powiedziała Maria Bella się zaśmiał i wróciła do sali gdzie miała zmienić opatrunek małemu pacjentowi
Ma na imię Ivan.
-Zeit für die Umwandlung Dressings- powiedziała z uśmiechem do Ivana - czas na zmianę opatrunku

-Wie Sie es mir tut weh tut es nicht- jak Pani to robi to mnie nie boli. Chłopiec się do niej uśmiechnął. Bella podziela blisko chłopakowi. I zaczęła delikatnie i szybko ściągać opatrunek z popołudnia. Chłopak skręcił jej cały dzień co robi. Bella lubialandzieci dawały jej trochę Energi one zawsze były pozytywne. - Ivan bereits gute Nacht- powiedziała do chłopaka
Chopina się uśmiechnął i wszedł pod kołdrą. Bella spożywa na zegarek na nadgarstku 21:30 koniec jej zmiany. Westchnęła j poszła do szatni się przebrać.


PROROG


Rok 2120 polska przestała  istnieć na mapie świata stała się częścią Niemiec.  Już od 10 lat.  I nic nie zanosi się na to by było inaczej.  Ale Niemcy i Polacy nie czarna bitwy nie ma łapanie nie ma czegoś takiego jak godzina policyjna.  Panuje pokój Polaka jest lepiej w zaborze niż bez niego maja stałe zarobki.ale to nie opowieść o  historii.

To opowieść o miłość.
Królem  Niemiec jest  Antoni Roth
Beck

Ma żonę Adel i 27 letniego syna Aleksa.  


Aleks nie ma jeszcze żony nie ma nawet dziewczyny.  Jego ojciec już się nad ty zastanawia czy nie umocnić  niemieckiego polskiego kraju.  Ślubem jego syna  z polską.