Pow nikt
Bella spała jak susel a Aleks paczyl na nią i się uśmiechnął jego jedna renkawku była na jej nagiej tali a druga była pod jego głową a bella spała na jego klasę piersiowej . Aleks jeszcze nie wierzył że już bella jest jego po prostu jego i nikt nie ma prawa jej zabrać od niego był pewny na 100 procent że ja kocha pomimo mało spędzonego czasu że sobą on ją kocha. Bal się że ona nie odzajemnjam jego uczuć ale nie miał zamiaru niej rezygnować....
Paczyl na nią i uśmiechał się do siebie jak głupi do sera. Na wspomnienie od nocy poślubnej na samo wspomnienie jej jejku jej pocałunków jej dotyku. ... Podniecal się....
Delikatnie wstał z uszka na co Bella cicho jenknela . Albert włożył na siebie bokserki i poszedł do kuchni.
Po 20 minutach wrucil z naleśniki i sokiem.
Polozyl to na półce koło uszka a on sam pocałował Belle w ramię ona jednak się nie obudziła . Delikatnie zawis na niej i pocałował ją w usta a jego renka wpelza pod kołdrę do jej nagiej biodra. Bella się zaśmiała i pogłębiła pocałunek . I jej ręce weszły w jego włosy.
- Dzień Dobry żono - powiedział Aleks odgarniajonc jej włosy z czoła .
- Hej - uśmiechnęła się bella.
-Glodna - spytał I podał jej tace z naleśniki z czekoladą u sok pomarańczowy
- Dziękuję - powedzilam opierając się o zagowek uszka ciągnąć za sobą kołdrę by się zakryć.
-Kochanie nie musisz się zakrywa w nocy wszystko widziałem - powiedział całujac jej usta.
- Która godzina - spytała Bella
-Dochodzi 14 - powedzial
- Musimy się pospieszyc o 18 musimy być w palacu na kolacji a ponej Mary jedzie od domu - powiedziała Bella z nuta skutku
-Ej nie smuc się bella zobaczysz będziesz ja odwiedzać i ona ciebie - powiedziała
-Jest dla mnie jak siostra boję się że to kim teraz jestem zmieni to co jest między nią a mną - powedziala - ale nie gadamy teraz o tym.
- Masz rację ... A teraz wcinaj - powedzial bella zaczęła jeść naleśniki . Ale czekolada jej kapnela na dekolt. Aleks oblizal usta i zlizal czekoladę z jej dekoltu na co bella się zaśmiała.
-To łaskocze - zaśmiał się.
- Kocham dźwięk twojego śmiechu - powiedział . Bella się zarumienila bo jego oczy mówiły tak wiele . Były tam iskierki radości .
- Chodzi idziemy wziąść prysznic - powedzial Aleks
- Ale... Razem - spytała nerwowo
-Oczywiście kochanie - powedzial - jesteś moją żoną i to naturalne że będziemy robić takie zeczywistoac razem i po drugie jestem mężczyzną - powedzial - który do nocy żył w celibacie prze kilka miesięcy - powedzial
-A ja Myslam że jesteś prawiczkiem - zaśmiała się.
- Myślałem że to że nie jestem prawiczkiem udowodniłemu w nocy - powiedział i zaskoczenia szarpnol Belle tak że była w jego ramionach naga.
-Ała - syknela z bólu
- Kochanie... Wszystko w pozodku - powiedział Aleks paczonc na nią z troska i czułością polozyl delikatnie rękę na jej policzku .
- To nic trochę mię boli.... No wiez - powiedziała zasłaniając kołdrą jej kobiecości .
- A ja wiem jak ulżyć ci - powiedział . - Poczekaj chwilę ...
Bella położyła się na uszku a on wrucil za kilka minut - chodzi - bella chciała wstać on ją powstrzymał i diagnoza n ja zanius do łazienki gdzie pachnie laweda
A wannie była gigantyczna piana i woda
-Powinno pomuc - powiedział zdymujonc bokserki i bez zawstydzenia wyszedł do wany - no chodź - powedzilam pozerajonc ja wzrokiem .
Bella z rumiencem weszła do wody i usiadła po drugiej stronie wany .
-No chyba nie... Chodzi do mnie - powiedział i wyciągnął do niej rękę ona się zaśmiała i usiadła tyłem do niego opierając plecy o jego plecy .
-obrazy lepiej - powiedział . Gdy bella oparła głowę o jego ramię. I usiadła między jego nogami
- Aleks uwierzysz mię - powiedziała Bella
- To twoja winy. Stoję się twardy gdy cię widzi - zaśmiał się a bella obolałe się rumiencem . I zakrła twarz renkami
-Nie mów tak powodujesz że się Rumunię -
- jesteś piękna - powedzial pocałował jej obie ręce i położył je pod wodą na swoich udach .
On jedną rękę położył na jej brzuchu a druga dwoma palcami zaczol masować jej sudki .
- Przyjemnie - spytał szepczonc jej do ucha .
-Mchy - powiedziała zamykając oczy i Letko ściskając jego uda .
Aleks nie przestawal piescic jej sudkow .
Reką ta co była na jej brzuchu sunela się do jej szparki i zaczol palcem ją masować.
Belli odechciało stał się szypki.
Alks zaczol całować jej szyję, gryźć sac .
Jego ruchy stały się szybkie aż wyszedł palcem w jej dziurkę .
- Aleks - jenknela Bella.
- Powiedz jak będzie boleć - szepnął jej do ucha a później pocałował je.
Bella wiła się pod jego dotykiem .
- odwruci się - powedzial do jej ucha a bella to zrobiła . Była cała mokra od wody tak samo jak on.
- Ujezdzaj mię - powedzial Ales . Posadzil belle tak że jej nogi były między nim . Aleks wyszedł do niej od tyłu i zaczol się w niej poruszać . Bella wzięła głowę do tyłu a Ales zaczol sciskac jej piersi .
Po chwili zaczeli się całować a bella zaczęła się poruszać jak by jeździła kono .
Pov Bella
Po bardzo długiej konpieli wyszliśmy ja poszłam się ubrać bo za godzine musimy być w pałacu .
U brałam na siebie .
Dekolt był dość spory jak na mnie jeszcze świadomość że miałam na sobie tylko i wyloncznie czerwone stringi a na szyję miałam łańcuszek od Aleksa
Zakładałam obronczke i pierścionek gdy poczułam ramiona obejmujące mię w pasie
- Pięknie Wyglondadz. - powedzial a ja się do niego odwrucil am.
- Ty też - powedzilam wiozonc jego krawat . - Jesteś moją żoną a ja twoim mężem jeszcze do pełni szczęścia brakuje dziecka
- powiedział Q mi ręce zdretwialy
- Aleks - powedzilam I się cofnelam -
- Piękna kochalismy się już dwa razy i doszłam w tobie jak tak dalej pójdzie to będziemy mieć dziudzusa- powedzial i cmoknol moje usta. Szczęście że dwa tygodnie temu Mary kupiła mi tabletki antykoncepcyjne Wienc nie znajdę w ciążę ale problem w tym że je biorę ale iemu nie powiedziałam . Bo się wcieknie mam 18 lat i chce poczekać.
Pov Mary .
-Już spakowana, - powiedziała Adel
-Tak - zasnęłam walizkę . - już tak. Poczekam jeszcze na Belle i jadę - powiedziałam .
- Wspaniała osoba. - powiedziała
- O tak zawsze taka była od dziecka ale jak jej rodzice zmarli nie śmiała się tak dopiero zobaczyłam te same iskierka szczęścia u boku Aleksa . - zaśmiał się
- Wieże w nią musi być silna bo zostanie kiedyś królową ale Poczwbuje wsparcia dostanie je od swojego męża odemnie i od Antoniego zapewne od Leona też ale ty się ulatniwsz nie kwestionuje twojej decyzji ale Bella Poczwbuje wsparcie od ciebie
- Ona wie że jestem z nią wie że ja kocham i że cieszę się jej szczęściem ja ją rozumiem i ona rozumie mnie jestem jak siostry ale ona też wie że ja też che być szczęśliwa i che wrócić do Warszawy... - powiedziała .
-Rozumiem - powiedziała i Wyszla
Usiadłam na uszku ale po chwil usłyszałam otwierające się dziwi i spojrzałam tam stał tam Leon .
- Nie zmienisz decyzji - powedzial a ka chciałam wiać. - zrobiłaś listę za i przeciw??
- Tak za był tylko jeden argument... Bella - powiedziałam on zrobił mine nie zadowalanego .
- Porozmawiajmy - powedzilam podchodzić bliżej na co ja wstałam tyłem do niego i schowałam ksionszke do walizki - o czym?? 1 spytałam
- O nas o tym co się stało w tą noc - powedzial .
- to była jedna noc nic nie znaczonca przyznaje było fajnie i tyle.
- Chyba sama przed sobą się widzisz tego że coś do mnie czujesz i dla tego uciekasz bo się tego boisz - powedzial uderzając sedno sprawy. U wyszedł .
Pow Bella.
Weszliśmy do pałacu ideału kierując się do jadapni wszyscy już siedzieli .
Zaczęliśmy rozmawiać bra temat wesela i ślubu ale Leon j Mary była jakaś nie w sosie .
- No dobrze pora na mnie za godzine mam po ciongle do Warszawy - powedzilam Mary wstjonc od stołu .
- Czyli jednak jedziesz - spytał Leon
- Tak - powedzila
- Rozumiem - wstał od stołu i poszedł gdzieś .
- Dziękuję za gościnne i przepraszam za problem - powedziala
- Żaden problem Mario - powiedział król wstał by ją uściskac . - Izabelli przyjaciele to nasi przyjaciele - powiedział
- Dokładnie - powiedziała królowa i ja usciskala .
-Dbaj o nią - powiedziała do Aleksa i się z nim usciskala
- Dęde - powedzial
- Bella odprowadzisz mnie - spytała
- Tak
Byliśmy w pienkny ogrodzie
- co jest między tobą a Leone
- Widać to
- coś pomiędzy wami jest ale co
- Pamiętasz tą noc jak poszliśmy na inpreze a ja wrucilam z Leone .
- Tak....
- spałam z nim nie byłam pijana chciałam tego i on też ale ja się nie nadaje do zwiosku a on tego che a ja
Przytulił am ja.
- Dla tego wyjeżdżasz - spytałam
- Tak.... Obiecuję że cię odwiedzę i ty odwiedzisz mnie?????? -
- Oczywiście ...Zadzwon jak dojedziesz - usciskala ja.
- Nie mogę uwierzyć że jesteś księżna - powedizla
-Ja też nie a jeszcze do tego żoną - zaśmiałam się
- jak było?? - spytała .
- na początku... Bolało ale potem - powiedziałam wspominając noc poślubna - był taki intensywny było cudownie - powedzilam
-Tylko żebys mama nie została
-On che
- A ty
- Nie wiem może hak może nie. Sama nie wiem .
-Poczwbujesz czasu spokojnie dasz radę jak nie ty to kto - usciskala ja a ona mnie.
- Mary auto już czka - powedzial Aleks
- Już idę - powedzila - Czymaj się
- Zadzwoń jak będziesz w domu -
-Pewnie.
- Dbaj o nią - powiedziała do Aleks i weszła do auta i dojechala .
- Będzie mi jej brakować - powedzilam wtulajonc się w niego .
- Masz mnie - zaśmiał się
- Ty jesteś moim mężem a ona jet moja siostrą - na te słowo Aleks sie uśmiechnął . - co??
- Powedziles mojm mężem - powedzial I mnie pocałował .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz